RZECZYWISTOŚĆ? NIE, DZIĘKUJĘ

Rzeczywistość zdecydowanie czasem „gryzie”, by odwołać się do oryginalnego tytułu kultowego filmy Bena Stillera z ’94 roku, który z niewiadomych do dziś przyczyn po polsku nazywa się Orbitowanie bez cukru. Nic dziwnego więc, że filmowcy od dawna i na różne sposoby próbują ją nieco polukrować. Kino zdaje się do tego idealnym medium, wyposażając ich w całą paletę i gamę gatunków, chwytów narracyjnych i środków służących do kreowania rozmaitych światów, historii, opowieści i tożsamości. A w czasach, gdy co rusz daje się słyszeć o kolejnych kryzysach, skandalach i problemach, ta odwieczna, eskapistyczna funkcja filmu, pozwalająca uciec i zanurzyć się w zupełnie nowych realiach, zdaje się być wyjątkowo atrakcyjna i użyteczna. A do tego potęgowana przez wszechobecną wirtualność, która zaburza podziały między tym, co fikcyjne, a tym, co dotąd uchodziło za prawdziwe. Kreacyjna moc, stwarzanie siebie, wymyślanie, zmyślanie i zaklinanie rzeczywistości to tylko niektóre z wątków, jakim chcemy się przyjrzeć w nowej tematycznej sekcji tegorocznego festiwalu. I choć brzmi to może szeroko i oględnie, celowo nie mamy ambicji ostatecznego definiowania ani tego, co należy rozumieć przez rzeczywistość, ani procesu jej zmyślania. W dodatku, jak pokazują wyraźnie wybrane przez nas filmy, te kategorie wcale nie tak rzadko mają tendencje, żeby wymykać się spod kontroli.

Pokaż filmy z sekcji