Image
fot. kadr z filmu

Pełna dynamizmu i widowiskowych scen wyścigów opowieść o starciu motoryzacyjnych gigantów, „Ford v. Ferrari”, zwróciła uwagę uczestników odbywającego się w Las Vegas CinemaConu. Na materiały wideo przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale o samej produkcji sporo już wiadomo.

Zakończony właśnie w Las Vegas CinemaCon obfitował w prezentacje nadchodzących hitów. W znacznym stopniu zdominowały go kolejne doniesienia i materiały o filmie „Avengers: Koniec gry”, który już wkrótce wejdzie na ekrany kin na całym świecie. Blockbuster wieńczący historię grupy Avengers, przedstawiający dramatyczne próby pokonania złoczyńcy Thanosa oraz walkę superbohaterów o przywrócenie do życia „wymazanej” połowy ludzkości już na etapie przedsprzedaży biletów pobił wszystkie istniejące rekordy.

Powszechną aprobatę uczestników CinemaConu wzbudziły jednak nie tylko wieści z Marvel Cinematic Universe, lecz także pierwsze materiały zapowiadające film „Ford v. Ferrari”. Ta osadzona w latach 60. historia rywalizacji dwóch motoryzacyjnych gigantów zwróciła uwagę m.in. doborową obsadą, w której znaleźli się Christian Bale i Matt Damon. Aktorzy nie wcielają się jednak w samochodowych potentatów, lecz członków ekipy Forda: inżyniera Carrolla Shelby’ego i kierowcę Kena Milesa, łączących siły by stworzyć idealny pojazd, który wygra słynny wyścig Le Mans w 1966 roku. Na drugim planie w filmie pojawią się także Tracy Letts („Lady Bird”, „Czwarta władza”), Caitriona Balfe (serial „Outlander”), Jon Bernthal (serial „The Punisher”) i Josh Lucas („J. Edgar”, „Prawnik z Lincolna”).

„Ford v. Ferrari” przechodził wiele personalnych zmian. Pierwotnie projektem miał zajmować się Michael Mann, twórca słynnej „Gorączki” (1995), potem na reżysera typowano młodszego o ponad pokolenie Josepha Kosinskiego („Niepamięć”, „Tron: Dziedzictwo”). Ostatecznie filmem zaopiekował się James Mangold, który zdobył uwagę (i serca) widowni „Loganem” z 2017 roku. „Ford v. Ferrari” został oparty na prawdziwej historii, opisanej w książce A. J. Baime „Go Like Hell” i jest jednym z pierwszych projektów wypuszczonych pod łącznym patronatem Disneya i wytwórni Fox – od marca tego roku połączonych w wyniku spektakularnej fuzji. Niestety na zaprezentowane na CinemaConie materiały musimy jeszcze poczekać, podobnie z resztą jak na sam film, którego premiera zaplanowana jest na listopad tego roku.

Kaja Łuczyńska

Źródło: Indiewire.com