Image
fot. kadr z filmu

Kobiety w kryminale,  spotkanie z Benjenem Starkiem i przygotowywanie własnego scenariusza

Chyłka – Zaginięcie. Spotkanie

W związku z sukcesem serialowej adaptacji powieści kryminalnej Remigiusza Mroza w czwartek rano aktorzy Katarzyna Warnke, Piotr Stramowski, Filip Pławiak, scenarzystka Dorota Chamczyk oraz reżyser Łukasz Palkowski próbowali odpowiedzieć na pytanie, co leży u źródła sukcesu serialu. „Chyłka – Zaginięcie” zgromadziła ponad 3 miliony widzów przed ekrany komputerów (nietypowo dla stacji TVN, bo premiera miała miejsce na platformie streamingowej player.pl) Rozmówcy upatrywali sukcesu w niejednoznaczności bohaterów i sytuacji, w jakich się znajdują. - Ludzie tęsknią za światem realnym, który będzie interesujący, niezłagodzony i nie uśredniony – mówiła Kasia Warnke. Serial o bezkompromisowej prawniczce wróci z drugim sezonem prawdopodobnie w listopadzie.

PANEL: Kobieta w kryminale

Magdalena Boczarska, Katarzyna Warnke, Michalina Łabacz oraz Adam Woronowicz wspólnie dyskutowali o roli kobiety w kryminale, ale nie tylko: rozmowa zahaczyła również o bardzo aktualne tematy sytuacji kobiet w przemyśle filmowym i serialowym. – Coraz częściej kobiety dostają interesujące role, przestają być tylko i wyłącznie partnerkami i miłym dodatkiem w obsadzie – optymistycznie stwierdziła Katarzyna Warnke. Jednak wiele jest jeszcze do zrobienia. – To jest ważne, żeby kobiety nie były traktowane przedmiotowo, jak obiekty, tylko, żeby było partnerstwo w pełnym tego słowa znaczeniu. A niestety nadal niektórzy scenarzyści uważają, że jeśli pojawia się kobieta w życiu głównego lub drugoplanowego bohatera to musi być romans – zauważył Adam Woronowicz. Aktorki jednak nie chcą się jednoznacznie żegnać z typowymi dla kina kryminalnego ról femme fatale – uważają, że element piękna, jaki wprowadza rola uwodzicielki można pogodzić w dobrym scenariuszu z podmiotowością i psychologiczną głębią postaci.

PANEL: Sposób pokazywania bohaterów LGBTQ w amerykańskiej telewizji

W latach osiemdziesiątych momentem przełomowym było umieszczenie w operze mydlanej „Dynastia” postaci geja – o tym jak wygląda trzydzieści lat później sytuacja osób już nie tylko  homoseksualnych, ale z całego środowiska LGBTQ+ rozmawiali Anka Szatan (Piekielna strona popkultury), Adrian Warwas (Gildia Filmu), Krzysztof Bożejewicz (Przemyślenia maniaka) oraz Maciej Stasierski (Watching Closely). Z jednej strony telewizja poszła bardzo do przodu – wszelkie objawy nietolerancji są pokazywane jako negatywne, a osoby nieheteronormatywne dostają własne wątki. Wraz z publicznością dyskutujący podawali liczne, udane (czasem bardziej, czasem mniej) przykłady takich postaci. Oprócz tego omówiony został problem niewystarczającej reprezentacji. Środowisko filmowe i serialowe nadal pozostaje zamknięte dla osób transseksualnych, gdyż zazwyczaj nie chce im się powierzyć  nawet ról reprezentantów ich własnego środowiska. Wiele jest do zrobienia w USA, a w Polsce do zrobienia jest wszystko – taki wniosek wyciągnięto z porównania dwóch rzeczywistości telewizyjnych.

PANEL: Representation 2.0

Reprezentacja, jako problem nie tylko na ekranie, ale również w środowisku filmowym była tematem wieczornego panelu, w którym wzięli udział Olga Szmidt, Susan Wokoma, Andrew Ellard, Dorota Chamczyk i Joanna Kucharska. Olga Szmidt zwróciła uwagę na to, że reprezentacja to często nie to, co tradycyjnie nam się kojarzy z tym słowem – mniejszości etniczne, seksualne, religijne – ale również pokazywanie różnych charakterów, postaw życiowych czy rodzajów emocjonalności. Porównana została sytuacja na rynku polskim i brytyjskim – wiele seriali z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych trafiły do Polski dopiero w latach dziewięćdziesiątych w niemalże niezmienionej scenariuszowo formie, co sprawiło, że nasza rzeczywistość dopiero teraz zaczęła doganiać tę zachodnią. – To są dopiero pierwsze kroki – tłumaczy Dorota Chamczyk, wyrażając jednak nadzieję, że niebawem polskie scenariusze dogonią zagraniczne modele, w których daje się głos coraz większej ilości grup, chociaż niestety nadal nie wszystkim. – To, że ja opowiem swoją historię, nie znaczy, że ty nie opowiesz swojej. Nie panikuj! – podsumowała zarówno panel, jak i omawiany problem, Susan Wokoma.
Emilia Osmólska

Life in (moving) pictures . Q&A: Joseph Mawle

W czwartkowe popołudnie uczestnicy SerialConu mieli okazję spotkać się z Josephem Mawlem, brytyjskim aktorem znanym między innymi z roli Benjena Starka w „Grze o tron”. Moderatorka dyskusji, Anna Piotrowska (Mysza Movie) pytała Josepha między innymi o początki kariery aktorskiej oraz ideę, która przyświeca jego pracy.

- Wierzę, że przygotowując się do roli bohatera epizodycznego należy zrobić dokładnie to samo, co w przypadku roli pierwszoplanowej. Postać, która ma swoje chwile jedynie w kilku scenach, także ma swoje życie i przemyślenia, jak każdy inny człowiek. To fabuła stwarza punkt przecięcia, w którym akurat spotykają się bohaterowie. Aby rola drugo- lub trzecioplanowa była naturalna należy uwzględnić wszystko to co należy do człowieka. Jego własne motywacje, bagaż doświadczeń i uczucia – mówił Mawle.

- Coś rzeczywistego wyłania się podczas poszukiwania prawdy. Należy odważnie pytać: „dlaczego stało się akurat to?”. W scenariuszu dokładnie napisane jest to co musisz zrobić jednak to nie wystarcza. Poszukiwanie prawdy to nieustanne pytanie dlaczego? – dodaje.

Mawle mówił też o planach i marzeniach związanych z dalszą karierą. - Jest wielu reżyserów, z którymi chciałbym pracować. Nolan, Paul Thomas Anderson, Scorsese. Jednak myślę, że wyjątkowość tkwi w relacji reżysera z aktorami. Znamy absolutnie fantastyczne duety, które wspólnie wykonują niesamowitą pracę. Mam tu na myśli właśnie Paula Thomasa Andersona i Daniela Day-Lewisa, Scorsese i De Niro. Sam byłbym wprost wniebowzięty możliwością pracy z nimi.

Jakub Hospod

Warsztaty scenariopisarskie: przygotuj pomysł dla TVN Discovery Talents

W czwartek uczestnicy SerialConu mogli wziąć udział w warsztatach scenariopisarskich prowadzonych przez Agnieszkę Kruk (StoryLab.pro/TVN Discovery), scenarzystką i edukatorką. Zainteresowani tworzeniem scenariuszy dowiedzieli się, jak przygotować swój pomysł, żeby zainteresował prowadzących platformę TVN Discovery Talents. Jak doszlifować scenariusz, by stał się później serialowym hitem stacji TVN?

- Trzeba pamiętać o trzech wytycznych: pomysł musi być ambitny, dobrze rozpisany i opracowany w taki sposób, by można go było skierować do masowej publiczności – tłumaczyła Agnieszka Kruk. - Jesteśmy zainteresowani produktami wielosezonowymi. Jeśli nadesłany scenariusz nas zaintryguje, oferujemy warsztaty wewnętrzne i kontakt z osobami ze stacji, które pomogą dopracować tekst.

Jak ma wyglądać zgłoszenie? Powinno się składać z logline’u (krótki, jednozdaniowy opis tego, o czym jest serial), streszczenia zajmującego od 1 do 3 stron oraz jednej sceny dialogowej. Kruk zdradziła, że największym „wzięciem” cieszą się opowieści o redefinicji rodziny oraz te należące do gatunku sci-fi, a także reprezentujące kierunki dystopijne.

O tym, jak świetnie można się bawić przy tworzeniu swojej opowieści, uczestnicy przekonali się podczas kilku ćwiczeń. Grupa wraz z prowadzącą zdemontowała... bajkę o Kopciuszku, wypisując na tablicy wszystkich bohaterów pierwszoplanowych, pobocznych oraz takich, którzy w ogóle się w historii nie pojawiają (na liście był m.in. dr Emmett Brown z „Powrotu do przyszłości”); w drugim rzędzie pojawiły się bajkowe przedmioty. Uczestnicy mieli za zadanie w ciągu dwóch minut rozpisać krótką opowieść wykorzystując dwie postaci z listy i dwa przedmioty. Pisarskie próby zostały skomentowane przez prowadzącą i posłużyły do wskazania dobrych tropów i błędów najczęściej popełnianych przez twórców scenariuszy.

Joanna Barańska

Picture author
fot. Edyta Dufaj