Jak wygląda droga przejścia z produkcji filmowej do telewizyjnej? Czym różni się widz „klasyczny” od widza seriali premium? Jakie wymagania czekają na śmiałków chcących podbić te rynki? Na te i inne pytania odpowiedzi szukali eksperci na kolejnym spotkaniu w ramach PRO INDUSTRY.
Podobnie jak pierwszego dnia, Międzynarodowe Centrum Sztuki ponownie zamieniło się w miejsce branżowych dyskusji. Tym razem tematem do rozmowy była próba porównania rynku filmowego i serialowego z perspektywy producentów. W rolach ekspertów wystąpili: Anna Kazejak (reżyserka i przedstawicielka firmy Showmax), Maciej Kubicki (producent) oraz Paul Nickel (story edytor). Dyskusję moderowała Aleksandra Świerk.
Widz – kto to taki?
Rozmowa, odbywająca się pod hasłem: „Od filmu do telewizji i z powrotem – nowe media, nowe szanse”, początkowo została zdominowana przez temat seriali. Goście wskazywali istotne różnice pomiędzy serialami „klasycznymi”, czyli pojawiającymi się w telewizji, a popularnymi dzisiaj serialami „premium”. – Trudno jednoznacznie zdefiniować seriale premium. (…) Nie są one tym, z czym nam się kojarzyła powszechnie dostępna telewizja. Taki serial nie boi się opowieści, których nie można przekazać gdzieś indziej. – wyjaśniał Maciej Kubicki: producent i scenarzysta. Rozmówcy zaznaczali również, że oba te projekty mają dużo więcej różnic dotyczących m.in.: budżetu, kwestii ekonomicznych, a przede wszystkim widzów. – Klasyczny serialowy widz to taki, którego powinno być jak najwięcej. W przypadku serialu premium jest trochę inaczej; tu widz musi odpowiadać profilowi stacji. – zaznaczał ekspert.
O dewelopmnecie słów kilka
Rozmówcy skupili się również na kwestiach dotyczących dewelopmentu. Przedstawicielka firmy Showmax – Anna Kazejak zaznaczała, iż chcą oni inwestować w ten obszar, ponieważ przedsiębiorstwa poszukują nowych projektów pozwalających na szybkie wprowadzenie do samej produkcji. Wspomniała także o nieustannie zmieniających się potrzebach widzów oraz o kwestii współpracy, która powinna każdorazowo zaistnieć podczas realizacji wspólnych projektów. – Szukamy talentów, które dostarczą nam czegoś, co będzie wyjątkowe. (…) Mamy też swoje cele, które powinniśmy osiągnąć i oczekujemy, że producent też w jakimś sensie to zrozumie. – podkreślała.
O swoich doświadczeniach we współpracy na rynku zagranicznym opowiedział Paul Nickel – story edytor na co dzień pracujący przy produkcji niemieckich seriali. – W Niemczech dużo ludzi kończy szkoły filmowe, ale brak im odwagi; dlatego telewizja to tam duży tankowiec, który bardzo wolno się porusza; brak w nim innowacji. – komentował.
W poszukiwaniu romantyzmu
Podsumowując dyskusję, Maciej Kubicki stwierdził, że praca dla telewizji jest dużo mniej romantyczna niż praca dla filmu. Zgodziła się z nim także Anna Kazejak. – Niestety czasami jest tak, że ten nasz romantyzm przechodzi wraz z twórcami do telewizji i tam się kompletnie nie sprawdza; tam bardziej liczy się profesjonalizm. – dodała. Końcowym elementem spotkania były pytania ze strony publiczności, które dotyczyły m.in. badań rynku i pracy jako producenta.
Panel dyskusyjny „Od filmu do telewizji i z powrotem – nowe media, nowe szanse” był doskonałą okazją do tego, by sprawdzić, co łączy, a co dzieli rynek produkcji filmowej i telewizyjnej. PRO INDUSTRY nie zwalnia jednak tempa, ponieważ przed nami jeszcze jeden dzień branżowych spotkań i wykładów. Jedno jest pewne – będzie się działo!
Sabina Obajtek
fot. Filip Radwański