Image
Przemytnik (2018)

Mimo niemal dziewięćdziesiątki na karku, Clint Eastwood nie zwalnia tempa. Ledwo z kin zniknął „Przemytnik”, a już do wejścia na ekrany szykuje się „The Ballad of Richard Jewell” – tragiczna historia bohaterskiego ochroniarza, która może okazać się czarnym koniem oscarowego wyścigu.

„Przemytnik” – wyreżyserowana przez Eastwooda produkcja, w której wcielił się także w tytułową rolę byłego hodowcy kwiatów dorabiającego sobie szmuglem na zlecenie meksykańskiego kartelu narkotykowego, niedawno zszedł z afisza w polskich kinach. Choć nie zdobył prestiżowych nagród, cieszył się dużą popularnością wśród widowni i może pochwalić się niezłym wynikiem w światowym box-office. Zachęcony tym sukcesem Eastwood, bardzo szybko przystąpił do realizacji kolejnej produkcji pt. „The Ballad of Richard Jewell”, która na ekranach amerykańskich kin pojawi się już 13 grudnia. Dziennikarze zgodnie podkreślają, że taka data wprowadzenia filmu na ekrany może oznaczać tylko jedno: stanięcie do oscarowego wyścigu.

„The Ballad of Richard Jewell” to film zrealizowany według lubianego przez Eastwooda schematu: dobry człowiek próbuje robić dobre rzeczy, mimo że pozostaje za nie niedoceniony. Tego typu bohater pojawił się wcześniej m.in. w znakomitym „Gran Torino” (2008), a w nowym filmie jest nim tytułowy Richard Jewell – młody ochroniarz, który padł ofiarą medialnej nagonki w połowie lat 90.

Ten pracujący przy zabezpieczeniu Igrzysk Olimpijskich w Atlancie mężczyzna, znalazł w parku plecak zawierający ładunek wybuchowy. Dzięki jego szybkiej i zdecydowanej reakcji – zawiadomieniu odpowiednich służb oraz pomocy w akcji ewakuacyjnej – udało się znacząco zmniejszyć konsekwencje wybuchu, który zabił jedną osobę i ranił aż 111. Choć od początku jasnym było, że Richard Jewell jest bohaterem zdarzenia, a jego postawa uratowała życie wielu osobom, mężczyzna został uznany za podejrzanego w sprawie. Informacja o wpisaniu Jewella na listę potencjalnych sprawców szybko przeciekła do mediów, które obrały go za cel wielkiej nagonki i zaczęły skutecznie utrudniać mu życie.

Jewell, aż do swojej przedwczesnej śmierci w wieku 44 lat, utrzymywał, że jest niewinny. Jego deklaracje potwierdziło śledztwo prowadzone przez FBI, lecz media nie przestawały się nim interesować. Psychicznie wykończony nieustannym byciem na świeczniku, były ochroniarz podjął żmudną i kosztowną walkę o odzyskanie dobrego imienia, wytaczając procesy o zniesławienie medialnym gigantom, takim jak NBC News. W filmie Eastwooda, w postać Jewella wcieli się aktor i komik Paul Walter Hauser, który zabłysnął rolą w (podobnym pod pewnymi względami) filmie „Jestem najlepsza. Ja, Tonya” (2017). W roli prawnika, wspierającego ochroniarza w walce o sprawiedliwość pojawi się ubiegłoroczny zdobywca Oscara Sam Rockwell, a na dalszym planie przewiną się także Kathy Bates, Olivia Wilde i Jon Hamm.

Kaja Łuczyńska