Image
fot. kadr z filmu

W Cannes trwa 72. Międzynarodowy Festiwal Filmowy. W konkursie głównym znalazły się nowe dzieła Pedro Almodóvara, Xaviera Dolana, Kena Loacha, Abdellatifa Kechiche'a, Terrence'a Malicka i braci Jean-Pierre'a i Luca Dardenne. O tym, kto otrzyma Złotą Palmę dowiemy się już jutro, tymczasem prezentujemy tytuły, które zachwyciły Grzegorza Stępniaka, głównego programera Mastercard OFF CAMERA. Zobaczcie jego TOP 3!

"Bull", reż. Annie Silverstein

Imponujący debiut reżyserski Annie Silverstein, pokazywany w drugiej najważniejszej sekcji canneńskiego festiwalu - Un Certain Regard - opowiada o "gorszej" części Ameryki. Dorastająca na przedmieściach Houston kilkunastoletnia Kris zmaga się nie tylko z typowymi dla okresu dojrzewania problemami, w rodzaju miłosnych zawirowań i niemożności odnalezienia się w otaczającej rzeczywistości, ale musi radzić sobie z trudną sytuacją finansową i życiową rodziny. Ona i jej młodsza siostra, wychowywane są przez babcie, podczas, gdy matka odsiaduje wyrok w stanowym zakładzie karnym. Nieopatrznie bohaterka urządza imprezę pod nieobecność czarnoskórego sąsiada, starzejącego się weterana rodeo, ale ten właśnie incydent rozpoczyna fascynujący rozdział w życiu obojga. Postacie, które rożni wiek, rasa, bagaż doświadczeń zaprzyjaźniają się i uczą od siebie nawzajem. Tymczasem Silverstein przeprowadza wiwisekcję podziałów etnicznych, klasowych i społecznych, jakie stanowią nieodłączną część amerykańskiego krajobrazu. 

"Young Ahmed", reż. Jean-Pierre i Luc Dardenne

Bracia Dardenne w swym najnowszym filmie znów przyglądają się problemom klasy pracującej, obserwując uważnie małe, narastające z czasem konflikty i nieporozumienia, które w efekcie mogą prowadzić do tragedii. Tym razem głównym bohaterem jest kilkunastoletni tytułowy Ahmed, zafascynowany Islamem, dziedzictwem kulturowym swego nieżyjącego ojca i muzułmańską tradycją. Codziennie gorliwie się modli, uczęszcza na lekcje arabskiego, zarówno te organizowane przez liberalną nauczycielkę, jak i fanatycznego Imama, który zaszczepia w jego głowie radykalne pomysły i idee. Dorastający w wieloetnicznej Brukseli chłopak nie zawaha się, żeby obrazić pijącą kieliszek wina białą matkę czy przyczepić się do zbyt wyzywającego jego zdaniem stroju siostry. Te ledwie dostrzegalne początkowo znaki składają się na fascynującą opowieść o budzącym się fanatyzmie. Ale bardziej nawet - odsłaniają niemożność poradzenia sobie zachodnich, ultra-liberalnych społeczeństw z radykalizmami i pułapkę, w jakiej zdaje się tkwić nowoczesna Europa. Oczywiście, można przyczepić się, że biali starsi mężczyźni zabierają się za krytykę systemu jako pretekstu używając nastoletniego kolorowego bohatera, ale "Young Ahmed" to zrealizowana z empatią i pełną świadomością poruszanych tu problemów opowieść o skomplikowanych napięciach kulturowych i właściwej ich dynamice.

"Portrait of a Lady On Fire", reż. Celine Sciamma

Najnowszy film francuskiej reżyserki, której rewelacyjnego "Tomboya" pokazywaliśmy kilka lat temu w Konkursie Głównym "Wytyczanie Drogi", to z pewnością jeden z najmocniejszych i najbardziej dojrzałych filmów tegorocznego festiwalu w Cannes. Piękna wizualnie, malarska opowieść, której akcja dzieje się w drugiej połowie osiemnastego wieku we Francji, o zakazanej miłości pomiędzy dwiema kobietami, złożona jest z subtelnych gestów, spojrzeń i niedopowiedzeń. Epicki romans rozpoczyna się od tego, że malarka Marianne zostaje wynajęta, żeby stworzyć ślubny portret niezbyt chętnej zamążpójściu Heloise. Musi więc obserwować ją uważnie w ukryciu, po to, żeby namalować ją bez wiedzy dziewczyny. Stopniowo rodzi się między nimi uczucie, które obserwujemy w serii retrospektywnych, przeplatanych malarskimi kadrami właśnie, scenach. Sciamma po mistrzowsku wykorzystuje konwencje melodramatu i kina historyczno-kostiumowego, nadając im zupełnie nową jakość i wplatając wen stonowaną, acz kipiącą od namiętności historie lesbijskiego uczucia, wbrew sztywnym regułom i normom społecznym ówczesnej epoki.