Guillermo del Toro nie osiadł na laurach po wielkim sukcesie ,,Kształtu wody”. W przeciągu dwóch lat od premiery filmu meksykański reżyser zdążył wziąć udział w aż trzech projektach. ,,Nightmare Alley”, który niedawno zapowiedziano, zapowiada się iście gwiazdorsko – role negocjują m.in. Toni Collette i Willem Dafoe.
Wszyscy pamiętamy, do kogo w 2018 roku należała oscarowa gala. Film Guillermo del Toro, do tej pory utożsamianego głównie z fantazyjnym ,,Labiryntem Fauna”, zdobył statuetki w aż czterech kategoriach. ,,Kształt wody”, oprócz nagrody dla najlepszego filmu, przyniósł del Toro również tytuł najlepszego reżysera. Doceniono także elementy, na które Meksykanin zwraca szczególną uwagę przy okazji budowania filmowego uniwersum: niepowtarzalną muzykę autorstwa Alexandre’a Desplata i scenografię. Sceptycy podkreślali, że film został ,,zaprojektowany” na oscarowy wyścig, zarzucając del Toro drogę na skróty. Nie sposób jednak zaprzeczyć, że film był konsekwentnym przedłużeniem estetyki, którą reżyser rozwinął w hiszpańskojęzycznych filmach, wzbogaconą o bolączki ówczesnej Ameryki, ze strachem przed innością na czele.
Wiemy już, że Meksykanin przystąpił do pracy od razu po opuszczeniu planu ,,Kształtu wody”. W najbliższy piątek do kin wejdzie film ,,Upiorne opowieści po zmroku”, którego scenariusz, wraz z czterema innymi twórcami, współtworzył del Toro. Niedawno pisaliśmy również, że Guillermo stworzy dla Netflixa nową wersję Pinokia, co, jak przyznał, było jego życiową ambicją. Inny, chyba najbardziej ambitny projekt, który wciąż nie wszedł w fazę produkcji, del Toro zainicjował na długo przed ,,Kształtem wody” – i choć wielu widzów liczyło na to, że oscarowy sukces ułatwi mu znalezienie producenta, zdaje się, że reżyserowi wciąż nie udało się przekonać nikogo do inwestycji. Mowa o ,,W górach szaleństwa”, którego scenariusz oparto na opowiadaniu H.P. Lovecrafta.
Ku niezadowoleniu fanów pisarza, rozchwytywany del Toro na tę chwilę zajął się innym scenariuszem, który również jest adaptacją powieści grozy. Fabuła ,,Nightmare Alley” doskonale wpisuje się w jego twórczość na pograniczu baśni i horroru. Jej osią jest miłosny czworokąt; główny bohater, Stan Carlisle, pracujący dla wędrownego cyrku jako naganiacz, pragnąc posiąść tajemnice sztuczek zamężnej cyrkowej wróżki, postanawia ją uwieść. Jego celem jest stworzenie własnego przedstawienia wraz z ukochaną Molly.
Choć obsada nie została jeszcze ostatecznie potwierdzona, wiemy, że główną rolę ma otrzymać Bradley Cooper, a jego ukochanej – Rooney Mara. W ciągu ostatnich miesięcy pojawiały się liczne doniesienia co do pozostałych postaci, sugerujące, że aktorska ekipa ,,Nightmare Alley” będzie prawdziwą ensemble cast. W adaptacji wystąpią prawdopodobnie Cate Blanchett, Toni Collete, Willem Dafoe i Michael Shannon, a także Ron Perlman, ulubieniec del Toro, który miał odegrać główną rolę w ,,W górach szaleństwa”. Prace nad filmem rozpoczną się na początku nadchodzącego roku.
źródła: Antyradio, Vulture, Collider.
Magdalena Narewska